Oprócz tego wyścielanie podwórek i podłóg w izbach, a nawet psich bud tatarakiem, który z jednej strony był elementem dekoracji z drugiej zaś miał zabezpieczać przed wszelkiego rodzaju insektami. Używana do obrzędów młoda zieleń miała przynieść powodzenie w interesach, dobre plony, chroniła przed zarazą. Kolejnym obrzędem jest palenie wielkich ognisk zwanych sobótkami, wokół których ucztowano, a z odpalonymi od nich pochodniami obchodzono swoje stada i biegano po polach. W tym okresie swoje zwyczaje mieli również kawalerowie i zalotnicy. Ustawiali przed domem panien ukwiecone słupy majowe zwane majami, albo wiuchami.
29 maja, w drugi dzień Zielonych Świątek, zespół Niepołomiczanie na zaproszenie Elżbiety Graboś, Gospodyni w Zagrodzie Apolonia uczestniczył w projekcie odwzorowywania zapisanych na fotografiach obrzędów zielonoświątkowych. I tak Niepołomiczanie maili dom zielonymi gałęziami, tatarakiem, palili sobótkowy ogień i wreszcie ucztowali. Choć nie wszyscy, bo jedynie panowie, z których jeden nieco wcześniej poszedł do panny w zaloty. Sporo radości dostarczyło wszystkim okadzanie, tym razem nie pól czy zagród, ale siebie wzajemne. Kadzidło przygotowane ze skrzypu i mięty, oczywiście przy użyciu węgielka z sobótkowego ogniska, było naprawdę przyjemne w zapachu, a wnioskując z panującej podczas „obrzędu” atmosfery miało właściwości silnie. Jedno jest pewne. Zwyczaje i obrzędy to ta część naszego dziedzictwa kulturowego, która nie powinna być nigdy zapomniana. Mieliśmy sporo szczęście, że jako zespołowi korzystającemu w swojej artystycznej działalności z folkowych piosenek, wykorzystującemu stylizowane na regionalne stroje ludowe, dane nam było włączyć się w etnodziałania i przez chwilę prawdziwie ożywić dawną kulturę polskiej wsi. W tym miejscu w imieniu Niepołomiczan pragnę do Pani Elżbiety skierować parę słów. Bawiliśmy się cudownie oddając się przeszłości, którą Pani kreowała. Za wszystko najpiękniej jak to możliwe dziękujemy! Te chwile nie tylko pozostaną w pamięci, ale również w zapisanych fotograficznych kadrach, które Pani wykonała i uprzejma była nam pozostawić w dyspozycji. Są dla nas niezwykłą pamiątkę po tym zielonoświątkowym spotkaniu u Apolonii w Zakrzowie….
Janusz Rojek
w imieniu zespołu Niepołomiczanie
Napisz komentarz
Komentarze