Ze swoimi badaniami i odkryciami na ten temat podzielił się z nami Krzysztof Sojka, historyk, pasjonat i badacz lokalnej historii.
Według starych map i dokumentów znajdujących się w Archiwum Głównych Akt Dawnych w Warszawie w XVIII wieku, w otoczeniu niepołomickiego zamku znajdował się tylko jeden obiekt murowany, który składał się z przylegających do siebie piwnic. Przeznaczone były one do przechowywania piwa, a znajdowały się między drewnianymi budynkami browaru i gorzelni. Obiekt ten powiązany był z działalnością królewskiej propinacji (propinacja – to wyłączne prawo właściciela dóbr ziemskich do produkcji i sprzedaży piwa, gorzałki i miodu w obrębie jego dóbr oraz przywilej do sprowadzania tych wyrobów z innych miast i czerpania z tego tytułu dochodów).
Na spotkaniu Krzysztof Sojka opowiadał również o propinacji Państwa Niepołomickiego w XVIII wieku – o tym jak wyglądała wtedy produkcja i sprzedaż alkoholu.
Informacje zawarte w Archiwum Skarbu Koronnego XLVI-Lustracje, rewizje
i inwentarze dóbr królewskich. Interesujący nas okres i zakres zawartości obejmują
inwentarze z lat 1725-(sygn.1/7/0/9/50A), 1750-(sygn.1/7/0/9/50B). (Kopie cyfrowe
obiektów udostępniane są online na stronie: szukajwarchiwach.gov.pl)
Inwentarz 50A z 1725 roku i Inwentarz 50B z 1750 r. zawierają dokładne opisy piwnic:
[…]Piwnica murowana do której drzwi na zawiasach y hakach z wrzeciądzem, y skoblami
żelaznymi. W tey piwnicy pierwszey są ketnary: po obydwu stronach pod piwo i z korytkami.
Posadzka ceglana nie dobra. Z tey pierwszej są drzwi do drugiej piwnice. W niej jest okno
przy którym okiennica drewniana , na zawiasach y hakach z wrzeciądzem y skoblami
żelaznymi. W niey posadzka ceglana nie dobra. Od tej piwnicy idąc przez groblę jest Gorzelnia (drewniana) […]
[…]Przy browarze była gorzelnia stara która zgorzała z Wołownią na ten czas kiedy y stajnie. Przy tym miejscu gdzie była gorzelnia idąc dalej jest Piwnica murowana do której drzwi na zawiasach y hakach z wrzeciądzem y skoblami żelaznymi. U tey piwnicy pierwszej są ketnary po obydwu stronach pod piwo y z korytkami. Posadzka nie dobra, wyniszczona. Z tey pierwszej są drzwi do drugiey piwnicy. U niey jest okno, przy którym okiennica drewniana na zawiasach y hakach z wrzeciądzem y skoblami żelaznymi, w niej posadzka ceglana także nie dobra. Ta piwnica prędkim upadkiem grozi w którey wszysko sklepienie rozrysowało się tak dalece że ze sklepienia cegły wypadają tudziesz y w ścianach. Mury tak z wierzchu i z wewnątrz znacznie wykruszone. Dach nad tą piwnicą dużo zły. Od tey piwnice idąc przed groblą jest budynek pisarski z gorzelnią (drewniany)*…
W późniejszych latach obiekt, o którym mowa, został rozbudowany. Po rozbiorze w 1772 r. Austriacy przekształcili dawne królewszczyzny w tzw. dobra kameralne, natomiast propinacje zostały przekazane w tzw. arendę, czyli dzierżawę.
Bardzo prawdopodobne jest, że do rozbudowy budynku „starej piekarni” została użyta cegła rozbiórkowa z trzeciej kondygnacji Zamku Królewskiego, który uległ pożarowi ok. roku 1777. Świadczy o tym odnaleziona w remontowanej teraz piekarni ok. XVI wieczna cegła „palcówka”, z której został zbudowany lamus, czyli środkowa, najstarsza część budynku. Natomiast piwnice wymurowane są z XVIII-wiecznej cegły saskiej.
We wnętrzach piekarni, znajduje się masywna konstrukcja łukowa. Takie łuki powstawały często w ówczesnych gorzelniach, browarach, ale również w piekarniach. Świadczy to o przemysłowym charakterze obiektu. Z tyłu budynku natomiast znajdowała się brama wjazdowa, która w latach 50-tych została zasypana gruzem i zamurowana.
Dokumenty dotyczące dzierżawy całej propinacji, czyli Państwa Niepołomickiego na przełomie XVIII i XIX wieku mówią o browarze, gorzelni i młynie. W Niepołomicach i okolicach było wiele karczm, tak więc produkcja musiała być intensywna. Czy w omawianym przez nas budynku działał browar? Nie wiadomo. Browar i gorzelnia znajdowały się w pobliskich budynkach.
O propinacji w Niepołomicach można znaleźć informacje również w „Tekach” Antoniego Schneidra – XIX wiecznego dokumentalisty i krajoznawcy. Na spotkaniu mogliśmy zapoznać się z takim dokumentem, w którym znajduje się opis przekazania w arendę na trzy lata „browaru niepołomskiego, przez Generalnego Administratora niepołomickiej „ekonomii” – Józefa Jerowskiego , obywatelowi wiśnickiemu Beniaminowi Liberowiczowi,
Na podstawie zachowanych w Archiwum Narodowym w Krakowie spisów ludności miasta Niepołomice z lat 1870 i 1930 można dowiedzieć się kto na przestrzeni tych lat był właścicielem budynku „starej piekarni”.
W 1870 r. budynek zamieszkiwał Gűchner Leopold (dzierżawca propinacji kameralnej) wraz
z sześcioosobową rodziną. Następnie na podstawie kontraktu kupna z 1897 roku właścicielem został Saul Pinkesfeld. Z kolejnego spisu ludności z roku 1930 dowiadujemy się, że budynek będący jego własnością zamieszkują dwie rodziny: Abrachama Libana oraz Markusa Weinberga (łącznie 11 osób).
Na podstawie dekretu dziedzictwa, prawo własności przechodziło na kolejnych spadkobierców Saula Pinkesfelda. Trudno było ich odnaleźć, bowiem zarówno on jak i większość jego rodziny zginęła w czasie II wojny światowej (wymienieni są w spisach na stronie Yad Vaschem jako zmarli w trakcie Shoah (holokaust).
Ktoś ze spadkobierców jednak się odnalazł i sprzedał nieruchomość Władysławowi Skórze.
Następnie w 1958 roku budynek staje się własnością córki Władysława – Władysławy Bednarz, która jeszcze w tym samym roku sprzedała go Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Niepołomicach.
Od lat 60-tych XX wieku, aż do 2018 r. w budynku działała piekarnia Gminnej Spółdzielni, w której do końca wypiekano chleb w sposób tradycyjny, większość prac wykonywano ręcznie, bez użycia maszyn.
Obecnie właścicielem budynku jest Miasto i Gmina Niepołomice. Aktualnie trwają tam prace remontowe i już w niedalekiej przyszłości zostanie on przekształcony w „Piekarnię sztuki”, gdzie według projektu znajdować się będą pracownie artystyczne rozwijające dzieci i młodzież w kierunkach takich jak: rysunek, malarstwo, ceramika, fotografia, sztuka filmowa czy grafika komputerowa. Natomiast w podziemiach zlokalizowane będzie studio muzyczne.
Agnieszka Grab
Ewa Korabik
Napisz komentarz
Komentarze