Na parkingu spotkały się z myśliwymi z Koła Łowieckiego „Las-Kłaj” – z panem Władysławem (Tatą Anastazji z grupy III) oraz panem Wiesławem. Myśliwym towarzyszyły psy: Zumba i Canada, które od razu wzbudziły zainteresowanie wszystkich.
Z plecakami na ramionach przedszkolaki wyruszyły na górę wraz z przewodnikami, przestrzegając zasad zachowania się w lesie i poszerzając wiedzę na kolejnych etapach ścieżki edukacyjnej. Dowiedziały się, kto zamieszkuje las, jakie są zwyczaje zwierząt, co rośnie w lesie i dlaczego część lasu nazywa się „fabryka”. Poznały również legendę o św. Hubercie oraz sposoby komunikowania się myśliwych. Mali odkrywcy zobaczyli stołówkę dla ptaków, lizawki i paśniki dla zwierząt, w których własnoręcznie umieszczali przysmaki dla mieszkańców lasu. Szukali też tropów zwierząt i je rozpoznawali.
Gdy dzieci dotarły na górę do domku myśliwskiego, zostały powitane grą na rogu. Po zaproszeniu na posiłek z apetytem zjadły smaczne kiełbaski i chleb z grilla przygotowane przez pana Pawła i pana Tomasza. Piły ciepłą herbatkę z sokiem i cytryną. Był również słodki deser. Uczestnicy wyprawy nie tylko z ciekawością słuchali opowiadań przewodników i oglądali eksponaty, ale przez cały czas z uwagą poruszali się po lesie, bo wszędzie rosły grzyby. Podziwiali piękno muchomorów czerwonych, jednak do koszyka zbierali tylko śliczne borowiki. Mali poszukiwacze skarbów napełniali swoje plecaki różnorodnym materiałem przyrodniczym, by wkrótce użyć go do twórczych projektów w przedszkolu. Myśliwi pożegnali wszystkich grą na rogu i podarowali ciekawy upominek. Co to było? Można zobaczyć w kąciku przyrodniczym.
W lesie mieniącym się kolorami jesieni dzieci z pasją zdobywały wiedzę o ekosystemie leśnym, rozwinęły postawy ekologiczne oraz wzmocniły więzi społeczne w grupie.
Na pamiątkę tego spotkania przedszkolaki wręczyły panom myśliwym dyplom.
Serdecznie dziękujemy panu Władysławowi Migdałowi oraz członkom Koła Łowieckiego "Las-Kłaj" za zorganizowanie wycieczki, dofinansowanie i przygotowanie poczęstunku dla dzieci!
Darzbór!
Krystyna Jędrzejczyk
Napisz komentarz
Komentarze