- Zebrany materiał dowodowy z kamer monitoringu oraz ślady zebrane z miejsca pożaru, który miał miejsce w Tarnowie przy ul. Przemysłowej 5 świadczą o tym, że jest to podpalenie. Osoba została zatrzymana przez tarnowskich policjantów. To 38-latek, mieszkaniec Tarnowa, który na chwilę obecną jest bez stałego zamieszkania - wyjaśnia asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.
Mężczyzna w trakcie wstępnych czynności policyjnych przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak nie wyjaśnił, dlaczego podpalił budynek wielorodzinny. Czeka go jeszcze przesłuchanie w prokuraturze.
- Jest to mężczyzna znany tarnowskim policjantom, jest recydywistą, multirecydywistą. Przestępstwa, które wcześniej zarzucaliśmy mu to przeciwko zdrowiu, życiu i mieniu. Do tej pory nie miał na koncie żadnych podpaleń, natomiast miał rozboje, kradzieże, włamania i różne przestępstwa przeciwko życiu. To w tym momencie, które mu zarzucamy jest przeciwko i życiu i mieniu - mówi oficer prasowy tarnowskich policjantów.
Na miejscu pożaru obecnie trwają czynności śledcze. Po ich zakończeniu zostanie podjęta decyzja czy budynek nadaje się do użytku i mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów oraz oszacowane zostanie, jakie są straty.
Policja informuje, że wszystkie osoby poszkodowane, które trafiły do szpitala są w stanie bardzo dobrym. - Wczoraj wieczorem, a właściwie dziś nad radem około godziny 2:00 była informacja, że 3 osoby są w stanie ciężkim, natomiast rano okazało się, że ten stan się polepszył, wszystkie osoby są w stanie dobrym nie zagrażającym życiu - przekazuje asp. sztab. Paweł Klimek.
Tarnowska policja w toku prowadzonego śledztwa będzie sprawdzać także, czy pożary, które miały miejsce wcześniej w tym rejonie Tarnowa również wybuchły w wyniku podłożenia ognia przez tego mężczyznę. Przypomnijmy, że około tydzień temu doszło do pojawienia się ognia w bloku przy ul. Spytki, a kilkadziesiąt minut wcześniej tego samego dnia na płomienie objęły halę magazynową przy ul. Fabrycznej.
- Zarówno przy ul. Spytki i przy ul. Fabrycznej pożary też miały miejsce i będzie sprawdzane, czy to nie jest ten sam sprawca - mówi asp. sztab. Paweł Klimek.
38-latek zatrzymany za podpalenie bloku przy ul. Przemysłowej będzie odpowiadał za narażenie życia wielu osób i mienia w wielkich rozmiarach. Grozi mu za to do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze