Stadion miejski na którym swoje mecze rozgrywa Widzew nie jest twierdzą nie do zdobycia – w zeszłym sezonie Widzew przegrał 9 meczów na własnej murawie, a tylko 5 razy wygrywając spotkania.
Z drugiej strony jednak trzeba pamiętać, że to drużyna z piękną historią i wieloma sukcesami, choć ostatnio po tytuł Mistrza Polski sięgnęli 26 lat temu. Być może dlatego przed spotkaniem bukmacherzy nie dawali większych szans piłkarzom z Niepołomic.
Jednak piłkarze Puszczy – niczym jeden ze strongmenów – postanowili tanio skóry nie sprzedać.
Pierwsza połowa
Już w 16 sekundzie obrońca Żubrów, Piotr Mroziński zagroził bramce Widzewa, którego barwy w przeszłości reprezentował.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, bo w trzeciej minucie gospodarze przetestowali formę Kewina Komara, golkipera Puszczy. Na szczęście tym razem obyło się bez gola.
Ale w 9. minucie kapitalnym uderzeniem w samo okienko popisał się Artur Siemaszko, pozostawiając bez szans słowackiego bramkarza Widzewa. Tym samym Żubry wyszły na prowadzenie, zdobywając inauguracyjnego gola w Ekstraklasie!
W 18. minucie ponownie piłkę w bramce Widzewa umieścił Artur Siemaszko, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Jednak w 35. minucie tłumnie zgromadzeni kibice gospodarzy mieli powody do radości, bo po niezłej akcji pomocnik Widzewa Fran Alvarez nie dał szans bramkarzowi Żubrów i zdobył wyrównującą bramkę.
Minuty do przerwy upłynęły pod znakiem wyrównanej gry i dwóch niebezpiecznych strzałów gospodarzy, ale wynik pozostał bez zmian.
Druga połowa
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Łodzian. W 55. minucie, po akcji w polu karnym, piłkę dostał kapitan Widzewa Patryk Stępiński i zdobył drugą bramkę dla gospodarzy.
Kolejne minuty upłynęły pod znakiem wyrównanej gry, ale długo nikt nie mógł wypracować sobie sytuacji bramkowej.
Tak było do 76 minuty, gdy po okresie przewagi zespołu z Niepołomic piłka po strzale Jordana Majchrzak odbiła się od słupka Łodzian. Wynik się nie zmienił, ale była to oznaka zdecydowanie lepszej dyspozycji Żubrów.
W 85. minucie groźna akcja pod bramką Puszczy zakończyła się strzałem Bartłomieja Pawłowskiego. Na szczęście piękną paradą popisał się golkiper Żubrów i wynik pozostał bez zmian. Kolejną świetną interwencją popisał się w 91. minucie, choć zawodnik strzelający był na pozycji spalonej.
Niestety dla zespołu z Niepołomic w 93, minucie spotkania na listę strzelców dopisał się Andrejs Ciganiks podnosząc wynik meczu na 3:1 dla Widzewa.
Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, w 99. minucie Rok Kidric strzelił drugiego gola dla Puszczy Niepołomice.
Wyrównany mecz zakończył się zwycięstwem Widzewa Łódź nad Puszczą Niepołomice 3:2.
Piłkarzy Puszczy z trybun stadionu w Łodzi wspierała spora grupa kibiców z Niepołomic.
Fotografie dzięki uprzejmości Artura Mrozowskiego z Overlia Studio.
Napisz komentarz
Komentarze