W kolejnym materiale z cyklu „Ogarniam finanse” Intrum wyjaśnia, kiedy odpowiadamy za długi partnera, z czym wiąże się podpisanie intercyzy i dlaczego, jeżeli chodzi o temat pieniędzy, to przede wszystkim warto być rozważnym, nie tylko romantycznym.
Problemy finansowe mogą zniszczyć związek
Zawierając związek małżeński, para decyduje się być ze sobą na dobre i na złe, jednak, gdy pojawiają się problemy finansowe, uczucie zostaje wystawione na poważną próbę. Jeśli zalegamy ze spłatą kolejnych rat kredytu czy pożyczki, możemy obarczyć partnera długami, który z naszej winy z dużym prawdopodobieństwem może zostać wpisany na listę dłużników i w przyszłości może napotkać trudności nie tylko w sytuacji zaciągnięcia większej pożyczki, ale nawet może mieć problem dokonaniem zakupów na raty czy z otrzymaniem karty debetowej. Warto więc nie dopuszczać do rozwoju takiego scenariusza. Do tego potrzeba jest w pierwszej kolejności odpowiednia wiedza – kiedy małżonkowie wspólnie odpowiadają za zobowiązania finansowe, a w których przypadkach dług staje się „prywatnym” zmartwieniem jednego z partnerów.
Wspólny kredyt i wspólnota majątkowa
Większość par wstępując w związek małżeński, decyduje się na wspólnotę majątkową. Według polskiego prawa w momencie zawierania małżeństwa dochodzi do powstania majątkowej wspólności ustawowej[1]. Co to oznacza w praktyce?
– Między małżonkami następuje wspólnota majątkowa, która obejmuje ich późniejszy dorobek. Zaliczają się do niego środki finansowe (np. otrzymywane dochody), jak i przedmioty materialne, które zostały nabyte w trakcie małżeństwa przez oboje partnerów, bądź – co bardzo ważne – tylko przez jednego z nich. Do wspólnego majątku wchodzi przede wszystkim: wynagrodzenie za pracę oraz za inne usługi świadczone osobiście przez któregokolwiek z małżonków, dochody z majątku wspólnego, oraz zgromadzone przez nich środki na rachunkach bankowych. W przypadku rozwodu zgromadzony majątek ulega równemu podziałowi bez względu na to, która ze stron wniosła więcej dóbr i pieniędzy – zaznacza Karol Kokoszkiewicz, ekspert Intrum.
Według art. 31§2 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego do majątku wspólnego należą w szczególności:
- pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody
z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków, - dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków,
- środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków,
- kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. 1998 Nr 137, poz. 887, t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1009).
Warto również wiedzieć, że w przypadku wspólnoty majątkowej małżonkowie dysponują także „prywatnym” majątkiem. Najczęściej do tej kategorii zalicza się środki finansowe i inne składniki majątku zgromadzone przed rozpoczęciem małżeństwa i ustanowienia wspólnoty majątkowej, również te nabyte w drodze dziedziczenia, zapisu lub darowizny.
Jeżeli partnerzy wspólnie podejmą decyzję o zaciągnięciu kredytu, a posiadają wspólnotę majątkową, to również wspólnie będą odpowiadać przed wierzycielem za spłatę zobowiązania. Kiedy kredyt czy pożyczka przestanie być spłacana terminowo, dług zostanie pokryty z majątku wspólnego, a także z majątków osobistych partnerów.
Jeden kredytobiorca i wspólnota majątkowa – co wtedy?
Oczywiście, kredyt czy pożyczkę można zaciągnąć w pojedynkę. Co się dzieje w sytuacji, gdy zobowiązanie przestaje być spłacane przez jednego z partnerów, ale obowiązuje wspólnota majątkowa?
– Jeżeli w umowie kredytowej widnieje tylko jedna osoba, ale wierzyciel wykaże, że jeden z partnerów uzyskał zgodę od współmałżonka na zaciągnięcie zobowiązania, bo taka sytuacja faktycznie miała miejsce, będzie domagać się zwrotu środków od obu współmałżonków – spłaty z majątku osobistego osoby zadłużonej, jak i majątku wspólnego – tłumaczy Karol Kokoszkiewicz, ekspert Intrum.
Jednak, gdy małżonek zaciąga zobowiązanie bez wiedzy i zgody drugiej połówki, wtedy odpowiada za spłatę kredytu czy pożyczki swoim majątkiem osobistym. Uwaga! – ta reguła nie zawsze będzie obowiązywać. Nawet jeśli partner zaciągnął zobowiązanie bez zgody współmałżonka, ale przyznane środki miały być wykorzystane na pokrycie bieżących, wspólnych wydatków rodziny, to wierzyciel, np. bank, może sięgnąć po środki nie tylko z majątku wspólnego, ale również po majątek osobisty drugiego współmałżonka, który nie podpisał umowy kredytowej.
Intercyza – czyli chronimy partnera przed problemami finansowymi
– Rozwiązaniem, które pomoże uchronić współmałżonka (i jego majątek) przed odpowiedzialnością za nasze niespłacane zobowiązania, jest rozdzielność majątkowa, ustanawiana poprzez podpisanie umowy majątkowej małżeńskiej, zwanej wcześniej intercyzą. Można ją zawrzeć, biorąc ślub, a także już w trakcie trwania małżeństwa – komentuje Karol Kokoszkiewicz, ekspert Intrum.
Warto wiedzieć, że intercyzę można zawrzeć już w trakcie małżeństwa (rozdzielność majątkowa występuje wtedy z momentem podpisania takiej umowy). Może ona wprowadzać niejako częściową rozdzielność majątkową. Intercyzę można również w każdym momencie zmienić lub rozwiązać.
Intercyza jest rozwiązaniem, które warto rozważyć szczególnie wtedy, gdy jeden z partnerów prowadzi działalność gospodarczą obarczoną dużym ryzykiem finansowym, o co przecież nietrudno w obecnej rzeczywistości ekonomicznej. Intercyza powoduje, że od początku trwania małżeństwa obie osoby dysponują niezależnie własnymi finansami i co do zasady nie odpowiadają za długi partnera.
Uwaga – intercyza jednak nie uchroni małżonków od kłopotów, gdy wspólnie zaciągnęli kredyt, a zadłużenie przestało być spłacane w terminie. W takiej sytuacji partnerzy odpowiadają za dług majątkiem wspólnym oraz osobistym, pomimo rozdzielności majątkowej. – Warto wiedzieć, że powyższa zasada obowiązuje również wtedy, gdy wspólnie z rodzicem czy przyjacielem decydujemy się wspólnie zaciągnąć kredyt hipoteczny. W takim przypadku, wraz z drugą osobą podpisujemy umowę kredytową, oboje stajemy się współkredytobiorcami i zobowiązujemy się do spłaty zobowiązania – dodaje Karol Kokoszkiewicz, ekspert Intrum.
W sytuacji, gdy takie zobowiązanie zaciąga para, dla kredytodawcy umowa będzie nadal wiążąca, nawet jeśli małżonkowie postanowią się rozstać albo jeden z partnerów będzie uchylał się od spłaty.
Napisz komentarz
Komentarze