To tragiczne wydarzenie pokazuje, jak nieprzewidywalne i gwałtowne mogą być pożary, ale także jak ważną rolę w naszym życiu mogą odgrywać zwierzęta. Szczekanie psa okazało się być dźwiękiem ratującym życie, pozwalając 75-letniej mieszkance Borku w gminie Rzezawa uciec z płonącego domu. Chociaż straciła cały swój dobytek, w tym oszczędności przeznaczone na remont, najważniejsze jest, że udało jej się ocalić swoje życie. W takich sytuacjach niezwykle istotne jest wsparcie rodziny i społeczności lokalnej. Pomoc pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zaoferowali jej schronienie, jest bezcenna.
Pożar wybuchł w nocy we wtorek 18 marca około godziny 2:30 na miejsce zostały skierowane liczne zastępy straży pożarnej z Bochni i okolicznych miejscowości, na miejscu była też policja i pogotowie energetyczne oraz gazowe. Mimo szybkiej reakcji strażaków i podjętych działań gaśniczych, budynku mieszkalnego nie udało się uchronić przed zniszczeniem. Trwa szacowanie strat, które wstępnie wyceniono na 400 tysięcy złotych, społecznicy już ruszają ze zbiórką aby pomóc mieszkance Borku w odbudowie domu. W działaniach gaśniczych brały udział zastępy z PSP JRG w Bochni w tym podnośnik hydrauliczyn oraz jednostki OSP Rzezawa, Borek, Bratucice i Okulice.
Napisz komentarz
Komentarze